Papierowe różyczki nabiłam na patyczki do szaszłyków i połączyłam w bukiecie z żywymi czerwonymi goździkami, miałam pewne obawy, że patyczki zanurzone w wodzie przekażą wilgoć kwiatkom ale stoją już tak 5 dzień i nic złego się nie dzieje.
Bardzo mi się ta kompozycja podoba ...
|
...a tu różyczki na ratanowym wianku w towarzystwie mchu i ptaszęcia, wianek wisi na moich drzwiach wejściowych
...i w innej odsłonie, wraz z ptaszkiem i perełkami zdobią dół serduszka ukręconego z wierzbowych witek (pobielonych farbą)
Pozdrawiam serdecznie wszystkich tu zalądających,
witam ciepło nowych obserwatorów i dziękuję za każdy ślad który po sobie zostawiacie :)
Grosik
|
Pięknie! Szkoda, że ja mam awersję do robienia rzeczy z książek... Chyba będę musiała się przełamać :D
OdpowiedzUsuńPozdrawiam!
Wbrew pozorom wierz mi, ja też nie lubię niszczyć książek.Pierwsze różyczki zrobiłam z niemieckojęzycznego romansidła, uznałam,że co jak co ale ono na pewno do niczego mi się nie przyda, ...po pewnym czasie usłyszała od starszej latorośli że przydało by jej się ono na niemiecki,...trochę łyso mi było,...ale co się stało to się nie odstanie, z wspomnianego dzieła tylko okładki się ostały.
UsuńTe ostatnie moje kwiaki powstały z kartek porozrywanych niekompletnych książek znalezionych w śmietniku - chyba z likwidowali biblioteki we wsi i mi się fuksło. Całą reklamówkę sobie zgarnęłam, takich pięknych pożółkłych kartek i teraz Was będę męczyć tymi kwiatkami :)))
Kochana M.!obie kompozycje są niezwykle stylowe takie...Twoje:)uwielbiam!
OdpowiedzUsuńWyglądają cudownie te kwiatki a wianuszek jest rewelacyjny!
OdpowiedzUsuńBardzo ładne kompozycje! Pozdrawiam i gratuluję!
OdpowiedzUsuńŚwietnie to wygląda!
OdpowiedzUsuńWianek z ptaszkiem prawdziwe cudo!! Bardzo mi się podoba :)
OdpowiedzUsuńDziękuję za słowa uznania :), ...ja też go bardzo lubię
UsuńWesołych - słonecznych Świąt:))
OdpowiedzUsuńCiągłej WENY!!!
Wianki przecudnej urody - zresztą jak wszystko czego dotkniesz:)))
Juś jestem już jestem :) Składam życzenia wesołych nie tylko świąt♥ Po tej dłuższej nieobecności zapraszam na posta pierwszego. Dziękuję za pamięć:)
OdpowiedzUsuńWianek z mchem jest rewelacyjny :)
OdpowiedzUsuńMnie też bardzo wianek przypadł do gustu ale i z żywymi kwiatami pięknie się prezentują:)))
OdpowiedzUsuńWspaniałe te dekoracje! Kiedyś próbowałam skręcić podobne różyczki, ale z mizernym skutkiem. Dlatego tym bardziej podziwiam efekt, jaki udało Ci się osiągnąć. Znakomity pomysł, piękne wykonanie, a całość wysmakowana i wdzięczna. Ślicznie :)
OdpowiedzUsuńDziękuję za tyle słów uznania,uwielbiam te papierowe różyczki i szukam dla nich stale nowych "zastosowań". ...wkrótce pokażę kolejne :)
OdpowiedzUsuńKurcze Twoje różyczki tak mnie inspirują, że czuję chęc do spróbowania wykonania kilku na próbę. Pięknie je prezentujesz, a ja na strychu widziałam jakieś stare książkowe kalendarze, więc może też będzie bez strat.
OdpowiedzUsuńBardzo ciekawią mnie Twoje pomysły wykorzystania ich. A tak sobie myślę, że moja wierzba potrzebuje przecinki, więc gałązki na wianuszki będą :-)
Jejku fantastyczna ta muzyczka