Wybrałam się dziś z naszym Dolciem i Korą na długi spacer do lasu...
najpierw szliśmy przez śliczne soczyście zielone pola
Dolar był w siódmym niebie, ... wszędzie tyle patyków
Kora podążała przodem, moją ulubioną trasą ...
... w modnym stylu shabby chic
... i doszliśmy tam gdzie rosną stare dęby
i co widzę ??? ... wycięli wszystkie dęby
... i im dalej w las, tym więcej pni
... i im dalej w las, tym więcej pni
... inne drzewa spotkał ten sam los
... szkoda, tak lubiłam ten dębowy majestatyczny kawałek lasu
Pozdrawiam serdecznie
Grosik M :)
Piękny spacer...tak to jest, że miejsca, które lubimy gdzieś "uciekają", Wiesz zmiana, niekoniecznie na dobre...
OdpowiedzUsuńMiłego dnia...
Piękny ten twój spacerowy szlak, tylko drzew żal...
OdpowiedzUsuńAch szczęśliwe piesiory po takich harcach:-). Mój sie nie może doczekac na wspólną wycieczkę, ale jeszcze przez kilka dni muszą wystarczyć mu wyprawy z panem. Ach las...potrafi zaskoczyć to co sie w nim wyprawia, z tata dwa lata temu tez przezyliy taki szok, tylko tam akurat rosły ze dwa hektary pięknych sosen,a my wybraliśmy sie w poszukiwaniu szyszek.
OdpowiedzUsuńCieplutko pozdrawiam
Cudna okolica, jaka piękna soczysta zieleń! pozdrawiam!
OdpowiedzUsuńDziękuję :))) - też serdecznie pozdrawiam
OdpowiedzUsuńPiękne widoki, zdjecia, wspomnienia! Pozdrawiam!
OdpowiedzUsuńA gdzie to Grosik wyjechał na wakacje? strrrrrrrrrrrrrrrrasznie długie, nie ma Cię i nie ma........???
OdpowiedzUsuńSuper! :)
OdpowiedzUsuń