W ruch poszły farby akrylowe namieszałam dwa odcienie szarości i pomalowałam staruszkę... Użyłam jeszcze na koniec białej akrylowej i ostateczny szlif nadałam metodą "suchego pędzla " Nie ukrywam bardzo mi się nowy wygląd tej świecy podoba :)
... na tym zdjęciu wygląda jak by z betonu była, w rzeczywistości jej wygląd jest subtelniejszy
...jak na nią patrzę to rodzi się we mnie pytanie
... ile ona jeszcze będzie czekała na to aż ktoś ją zapali ???
A jak Wam się ona podoba ?
Pozdrawiam Wszystkich serdecznie
Dziękuję za odwiedziny i komentarze
Grosik M
Wow! Jestem pod wrażeniem:-) Wygląda fantastycznie, nic dziwnego, że szkoda jej zapalić:-)
OdpowiedzUsuńprzyjdzie kiedyś na nią czas ale teraz niech stoi jest piękna pozdrawiam ciepło Maria
OdpowiedzUsuńSzkoda gadac, ale kilka lat temu wywaliłam takie stare świece...Zamiast przemalować!.
OdpowiedzUsuń