Muzyka

środa, 25 września 2013

...no to na początek jesieni :)


           ... poczyniłam taką oto tacę 


                                    ... kombinaca różnych technik, malunku, rysunku, transferu, przecierki, dekupażu
   ...  nie jestem tak do końca z niej zadowolona,
   ... czyli w dalszej lub bliższej perspektywie niewykluczone jakieś przeróbki ...

                                    ... mykam do pracy część grzybów jeszcze czeka na obranie
                                                                    te się  już suszą ...



                                 


  mam do obrania jeszcze część maślaków ( dziś wyjątkowo maślatych i brudnych - w nocy padało),
                                      ... komu by to szkodziło gdyby one rosły w lesie takie czyściutkie  ???


Pozdrawiam cieplutko  
Grosik M   :)

środa, 18 września 2013

...lato,lato i po lecie

Lato odchodzi,...już go prawie nie ma...  Jesień stoi u progu...
Lato piękne było, ... nawet czasem aż za piękne, ... za gorące, ...bazdeszczowe,... mimo tego,że nie lubię upałów to już za nimi tęsknię, ...za słońcem, ...za światłem, ... wiem strasznie chimeryczna jestem ...
Wakacje minęły szybko, urlop spędziłam po części u siebie w domu po części u mojej mamy - też w moim starym domu, - ... tam zawsze jest dobrze, lepiej niż w najlepszym kurorcie ...

 ... i są tam jeszcze takie piękne domy (wcale ich nie mało), ...domy z duszą, ...z historią w których wychowało się wiele pokoleń (ten na zdjęciu to dom sąsiada moich rodziców).
Obecnie wiele z tych domów jest remontowanych, przechodzą  taki "unowocześniający lifting" i mieszkają w nich kolejni ludzie, zewnętrzny wygląd zostaje w większości tradycyjny. Czasem niestety znikają pod obiciem z desek te urocze tradycyjne bale, omszone i zabezpieczone gliną szpary między kolejnymi balami i węgły, ... no cóż  począć ...
                                               Ja też pierwsze lata mojego życia spędziłam w takim drewnianym domku. Jak wyprowadziliśmy się od babci do naszego nowego murowanego domu to ponoć stale chciałam wracać do mojego starego domku, ...miałam wtedy 5 lat ale to pamiętam.
                                  Wiosna i lato to czas kiedy przenoszę się do ogrodu, grzebię w ziemi, sieję, zbieram, rozsadzam, przesadzam, szczepię, opryskuję (niestety czasem bez tego nie da rady), ...chłonę go całą sobą, pracuję w nim, pielęgnuję, ... i podziwiam, podziwiam, podziwiam.
Na dalszy plan odchodzą wszelkie poczynania handmadowe -zostawiam je na jesienne długie wieczory, ... bywa że latem nie robię nic z tych rzeczy,...no to i nie mam się czym z Wami w tej kwesti  podzielić :(
Całą moją energię pochłania praca w ogrodzie i przeróbka tego co się w nim urodzi ...



W tym roku ogórki przerobiłam na wiele sposobów : na ogórki kanapkowe, piekielne, w pomidorach, w zalewie cary, w musztardzie, no i oczywiście tradycyjnie kiszone i korniszony ...


Sezon ogórkowy już dawno za nami, ostatnie roślinki dogorywają w ogródku,...ale pojedyńcze koślawe sztuki jeszcze da się skubnąć i zjeść np. na kanapce ...

                                         Teraz królują pomidory :
                                                                    ...a jest ich w tym roku wyjątkowo dużo i są takie smaczne !!!

                        Prawie przy wszystkich krzaczkach musiałam wbijać drugi palik bo pod ciężerem owoców te pierwsze poległy. Jak wróciłam od mamy (prawie po 3 tygodniach), moje pomidory leżały powalone.
Objadamy się nimi bez pamięci, ...dawno nie miałam takiego  pomidorowego urodzaju, wszystko to chyba zasługa tej pięknej letniej pogody - nawet z choróbskami pomidorowymi nie trzeba było specjalnie walczyć.

                      Papryczki też piękne - jędrne, zdrowiutkie, smaczniutkie. Czerwonej nie uświadczysz gdyż moje wegańskie dziecię żywi się teraz głównie cukiniowo-pomidorowo-paprykowymi potrawami. Jak tylko któraś zacznie nabierać kolorów to zaraz ląduje na talerzu.
                           To dobry czas dla weganki - tyle różnych świeżutkich warzyw we własnym ogródku ...


Winogron mimo tego,że pierwsze kwiaty obmarzły jest już słodziutki ,
                                                                                          ...chyba będziemy winko robić :)




                                                      Pod koniec wakacji i początkiem września miałam gości.
Była u nas moja Edyta z mężem,... i  dostałam od niej kolejną hortensję ....  jupi !!!
Rośnie sobie w doniczce i stoi na honorowym miejscu przy wejściu do domu.


   ... na grzyby chadzaliśmy, jedno wyjście do lasu za płot i takie zbiory były
       ... nasuszyłam już 3 litrowe słoiki samych borowików szlachetnych 
Teraz objadamy się regularnie pysznymi maślaczkami, (tylko obierać ich nie lubię, bo są takie ... maślate) 


        .... lato było ogólnie cudne, łaskawe ... pogodą, spotkaniami z drugim człowiekiem,  niespodziankami, wszyscy domownicy zdrowi, ...nic  tylko Bogu dziękować i prosić o jeszcze ...

           Szczęście sprzyjało mi też w blogowych zabawach wygrałam aż 3 rozdawajki z fajnymi cukierasami. Chyba czas na rewanż z  mojej strony.
                                     Pogoda nie sprzyja już tak bardzo życiu ogrodowemu,  zabiorę się więc stopniowo za inne rzeczy i zaproszę Was na candy do mnie - ....może gdzieś w okolicy rocznicy założenia tego bloga .

Pozdrawiam serdecznie tych co tu zaglądają
i witam nowych obserwatorów

GrosikM   :)